Dokonanie rozróżnienia pomiędzy umową o dzieło a umową zlecenia (o świadczenie usług) nastręcza bardzo wielu trudności w praktyce. Ostatnio zintesyfikowane działania Zakładu Ubezpieczeń Społecznych pokazują, jakie niebagatelne konsekwencje może przynieść nieprawidłowa ocena tego, jaką należy w danej sytuacji zastosować umowę cywilnoprawną. Punktem wyjścia jest oczywiście fakt, iż umowa o dzieło stanowi umowę rezultatu – umawiamy się zatem na konkretny i zindywidualizowany rezultat. Z kolei umowa zlecenia (właściwie umowa o świadczenie usług) stanowi umowę starannego działania – umawiamy się na wykonywanie określonych czynności (określonej pracy). Teoria jest zatem dość łatwa – gorzej sytuacja przedstawia się w praktyce. Pamiętać należy jednak bezwzględnie o tym, że sama nazwa umowy nie przesądza o tym, jak dany kontrakt należy kwalifikować. Istotna jest bowiem natura danego stosunku zobowiązaniowego oraz sposób jego realizacji.

    Natomiast pomocna powinna być w tym względzie analiza orzeczenia Sądu Najwyższego – Izba Pracy, Ubezpieczeń Społecznych i Spraw Publicznych z dnia 29 stycznia 2014 roku wydanego w sprawie II UK 257/2013. W sprawie tej dokonano oceny, czy stosunek zobowiązaniowy łączący pracownika i pracodawcę był umową o dzieło czy też umową o świadczenie usług.

    Przede wszystkim istotnym jest w przypadku umowy o działo, aby czynności wykonywane przez wykonawcę (pracownika) doprowadziły do konkretnego i zindywidualizowanego rezultatu. Taki rezultat musi być określony z góry i być samoistny oraz możliwy do osiągnięcia. Może być to wykonanie jakieś rzeczy (wytworzenie) lub też dokonanie zmian w rzeczy już istniejącej (naprawa, przerobienie). Dziełem również może być w pewnych okolicznościach rezultat niematerialny. Dzieło musi jednak wystąpić w postaci pozwalającej zarówno odróżnić je i ocenić jako konkretny rezultat.

    Z kolei wykonanie określonych działań, bez względu na to, jaki będzie finalny rezultat, cechuje umowy o świadczenie usług. W takim przypadku wykonujący zamówienie nie bierze na siebie ryzyka pomyślnego wyniku spełnianej czynności, zaś jego zobowiązanie polega na starannym działaniu. Dla odróżnienia wykonawca dzieła odpowiada za konkretny i umówiony wcześniej rezultat.

    Nadto przedmiot umowy o dzieło musi zostać określony na tyle dokładnie, aby nie było wątpliwości, o wykonanie jakiego konkretnie dzieła umówiły się strony. W tym kontekście uznaje się, że nie jest dziełem coś nieodróżnialnego od innych występujących na danym rynku rezultatów pracy. Działo musi posiadać charakterystyczne cechy, co powinno wynikać z umowy. Cechy te powinny umożliwić ocenę, czy dzieło zostało wykonane prawidłowo i zgodnie z indywidualnymi wymaganiami zamawiającego.

    Przedmiotem umowy o dzieło jest zatem wykonanie jednorazowego rezultatu, ustalonego przez zamawiającego w momencie zawierania umowy i dającego się zweryfikować. Jednym zatem z kryteriów odróżniających umowę o dzieło od umowy o świadczenie usług jest możliwość zbadania dzieła na istnienie wad fizycznych. Aby dokonać takiej oceny konieczne jest określenie w umowie parametrów i cech stanowiących o indywidualnym charakterze przedmiotu umowy.

    W niektórych przypadkach zastosowanie umowy o dzieło nie jest zatem możliwe. W przedmiotowym wyroku Sądu Najwyższego przedmiotem umów była realizacja świadczeń terapeutycznych. W takim zaś przypadku nie ma możliwości umówić się na wykonanie określonego rezultatu, który byłby pewny i obiektywnie osiągalny. W takim wypadku można jedynie zastosować umowę starannego działania, czyli umowę o świadczenie usług.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.